Malinowy poranek

Trochę ogarnął mnie marazm ostatnio. Blog niestety leży odłogiem, ale chciałabym pisać tu o rzeczach, którymi naprawdę chcę się podzielić, a nie żyć pod presją, że "muszę koniecznie napisać posta" :). Ponadto do lata już niedługo, więc pora zmienić życie i osiągnąć wymarzoną sylwetkę! Dlatego tak mało słodkości pojawia się na blogu. Co to za przyjemność upiec coś naprawdę pysznego a później nie móc tego zjeść? W żadnym wypadku nie będę się tak torturować! (choć od czasu do czasu odstępstwo od reguły nie zaszkodzi ;) ). W zamian za brak jakichkolwiek wypieków w ostatnim czasie przedstawiam mój malinowy koktajl. Prosty w wykonaniu a jaki smaczny!

Małe mazurki z kremem malinowym i ganache z białej czekolady

To już jutro! Nasze stoły zapełnią się świątecznymi słodkościami :). U mnie w domu wszystko już porządnie przygotowane. Meble odkurzone, podłogi umyte, wielki gar żurku ugotowany... Uwielbiam ten czas... W tym roku zostałam wytypowana przez babcię (głównego kucharza i cukiernika mojej rodziny) do przygotowania mazurka. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że będę mieć tak wiele problemów z tym niby "prostym" ciastem. Skorzystałam z przepisu z tej strony, bo chciałam stworzyć coś mniej tradycyjnego :). Po małych modyfikacjach w końcu się udało. Przedstawiam Wam malutką wersję świątecznego wypieku (duża chłodzi się w lodówce :P). Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu!

Kilka słów o...Małych rzeczach wywołujących uśmiech

Ehh... Dawno mnie tu nie było... Mnóstwo pracy, wyrabianie 300 % normy, żyć się powoli odechciewa, każdy i tak chce od Ciebie jeszcze więcej, w każdej wolnej chwili najlepiej by się tylko i wyłącznie spało...Znacie to prawda? Piec się nie chce, zdjęcia nie wychodzą, a zrobienie czegoś kreatywnego graniczy z cudem jeśli jedyną chwilą na oddech jest 22 wieczorem :P. Humor w takim czasie nie jest najlepszy. Jednak postanowiłam uważniej przyglądać się światu i zauważać małe rzeczy, które budują nasz dzień. Dosłownie to najmniejsze drobiazgi (nazywam je światełkami :)). Polecam Wam zrobić to samo. Naprawdę działa i pozwala nie zwariować w tym szalonym świecie! 

Marzec w obiektywie

Czas na podsumowanie marca! Miesiąc bardzo intensywny, jednak nie do końca w kuchni przy tworzeniu słodkich wypieków. Kiedyś to nadrobię :). Muszę przyznać, że powitałam wiosnę w dobrym humorze, chociaż wahania pogody są niesamowite. Jednego dnia szaro i buro, a następnego piękne słońce. Ważne, że jedna z najpiękniejszych (moim zdaniem) pór roku  zawitała w końcu do nas i  teraz liczę na nagły wybuch zieloności :). Tymczasem zapraszam Was na wspomnienia z poprzedniego miesiąca :)

Kartka lekka jak piórko...

Miło jest po ciężkim dniu robić to, co się naprawdę lubi. Dziś chwyciłam za kartkę i nożyczki i po jakimś czasie powstała ta oto karteczka :). Minimalistyczna z motywem piórka. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 

Kilka słów o... moich kreatywnych skarbach

Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim zamiłowaniem do tworzenia przeróżnych rzeczy. Nie wyobrażam sobie obchodzenia urodzin, imienin, rocznic lub innych szczególnych dni bez przygotowania chociażby najzwyklejszej kartki okolicznościowej. Mój M. coś o tym wie, bo zgromadził już niemały pliczek, który coraz bardziej się powiększa :). To jak będzie wyglądał efekt naszej pracy, zależy nie tylko od naszych umiejętności, ale także materiałów, które mamy pod ręką. A przydatne może być naprawdę wszystko! Jednak sklepy oferują szeroką gamę produktów, które możemy wykorzystać, oraz które są specjalnie do tego przeznaczone (wystarczy w empiku poszukać działu scrapbooking lub decoupage :)). Dlatego dziś zapraszam Was na przegląd moich ulubionych materiałów do tworzenia cudów. Let's start!